@lavinka: Ale różnicę między lodem morskim a lądolodem to ty znaj zanim zaczniesz nazywać innych per dziecko, co?

@marekpiotr: Masz kilka dobrych propozycji. Pierwsza to autokatalityczne cykle biochemiczne. Masz proste związki biochemiczne na planecie bez życia - więc nic ich nie je. Te proste związki w różnych warunkach mogą samoczynnie zmieniać się w inne. Przy odpowiedniej skali - robią się cykle - X zmienia się w Y, Y w Z, ...... U zmienia się w X. Produkty odpadowe tego typu cykli będą się akumulować. To jeszcze nie jest życie ale już mamy pierwotny metabolizm. Jeżeli odpadem takiego produktu są jakieś prekursory kwasów nukleinowych (DNA, RNA, TNA czy coś w tym stylu) tego typu związki łatwo polimeryzują (łączą się w długie łańcuchy).

To do opowieści wkracza rosół. Każdy kto go jadł wie co to są oka na rosole. kropelki tłuszczu, które pływają po powierzchni. W świecie baz życia tam gdzie będziesz miał trochę powstałego w procesach abiotycznych tłuszczu, będziesz miał na powierzchni wody tego typu oka. A to świetny kandydat na pierwotną błonę komórkową (we współczesnej formie błona komórkowa to bardziej skomplikowane tłuszcze ale pierwotna byłaby funkcjonalna jako takie oko). Jeżeli przez przypadek w takiej błonie znalazłby się polimer - masz zalążek pierwotnej komórki. Polimer pochłonięty przez błonę nie za bardzo mógłby się z niej wydostać, natomiast pojedyncze kwasy nukleinowe mogłyby przenikać do środka. Co więcej - im dłuższy polimer, tym bardziej takie "oko" mogłoby zasysać substraty. To prowadziłoby do przedłużania polimeru ale jednocześnie - jeżeli byłby on autokatalityczny, czyli był się w stanie sam reprodukować, do tworzenia kopii. Im bardziej komórka by zasysała tym większe robiłoby się oko. Każdy kto jako dzieciak bawił się rosołem wie, że wielkie oka pękają przy najmniejszym ruchu na wiele innych. Jeżeli masz w danym oku kilka kopii polimeru i pęka ono na kilka części - masz spore szanse na to, że z jednego oka z polimerem - powstanie kilka. I proszę - masz nagle coś co może jeszcze nie jest organizmem żywym ale już się bardzo prymitywnie rozmnaża.

Nie wymaga to niczego poza samoczynnym powstawaniem materii organicznej co w sumie wiemy, że zachodzi. I na podstawie tych prostych procesów masz kilka kluczowych cech życia: metabolizm (samoczynne cykle biochemiczne), zdobywanie pokarmu (przez zasysanie substratu do oka), rozmnażanie (podział oka) i nawet ewolucję (dłuższy polimer nie dość, że zasysa więcej substratu to jeszcze szybciej się dzieli co daje mu przewagę nad krótszymi polimerami).

Dlatego na pytanie "co spowodowało" - można odpowiedzieć - prawa fizyki. Jeżeli w jakimś miejscu jest możliwość powstania życia, to ono powstanie, bo po prostu materia, która umie zdobywać pokarm wygrywa z taką, która tego nie robi więc z automatu stanie się powszechna co w prostej linii prowadzi do ożywienia takiej materii. pokaż całość

@Magromo: Dam młodzieży poszaleć.. ;)